Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#morderstwo polki

Pochodzący z Iranu Hossein Abdollahzadeh powiesił się w celi w oczekiwaniu na proces. Był oskarżony o brutalne zamordowanie swojej polskiej przyjaciółki. Udusił swoją byłą partnerkę Agnieszkę D. w jej własnym mieszkaniu, a następnie nagie ciało wrzucił do wanny pełnej wody.

Zdaniem przyjaciół i rodziny Polki już wcześniej mężczyzna bił ją i upokarzał, a kiedy postanowiła go wreszcie porzucić, nie chciał zaakceptować, że to koniec. Przyjaciółka Polki twierdzy, że już przy okazji wcześniejszej awantury mężczyzna groził Agnieszce śmiercią.

Do zbrodni doszło w Swinton, koło Rotherham, kilka tygodni po tym jak kobieta go porzuciła i kazała się wynosić ze wspólnego mieszkania - informuje „Daily Mail”. Tymczasem Hossein Abdollahzadeh liczył, że Agnieszka wyjdzie za niego za mąż, co pozwoli mu na zalegalizowanie pobytu w Wielkiej Brytanii. Policja dość szybko go aresztowała i oskarżyła o zbrodnię. W jego mieszkaniu znaleziono przedmioty skradzione z mieszkania Agnieszki.
Agnieszka D. wyjechała na wyspy z Białegostoku w 2004 roku. Hosseina Abdollahzadeha poznała cztery lata później. Mężczyzna prowadził nielegalny biznes - pizzerię, dostarczającą jedzenie na wynos. Przez dwa lata traktował Agnieszkę "jak swoją służącą" - twierdzi matka Polki. Regularnie ją bił, upokarzał publicznie i groził. Już w 2008 roku usiłował ją po raz pierwszy udusić, ale za każdym razem po kolejnej awanturze przepraszał i obiecywał, że już nigdy więcej nie podniesie na nią ręki. Kiedy zerwała z nim ostatecznie w styczniu zeszłego roku przed jej mieszkaniem napisał na śniegu: "przepraszam" i przyniosła ciasto.

Hosseina Abdollahzadeha twierdził, że w Iranie był dziennikarzem prześladowanym za poglądy, jednak nie potrafił tego udowodnić. Odmówiono mu, więc azylu na terenie Wielkiej Brytanii. Ślub z obywatelką Unii Europejskiej uratowałby go przed deportacją do Iranu. Zdaniem służb imigracyjnych to był dla niego ostatni moment. Mężczyznę zirytował dodatkowo fakt, iż Agnieszka dość szybko znalazła sobie nowego partnera.

całość bestialsko skradziona z wp.pl